wesołych światBożonarodzeniowe limeryki

Pod moją choinką prezenty
Przytaszczył je jeden Święty.
Choć ciężko pracuje
Zmęczenia nie czuje
W tym dniu zawsze jest uśmiechnięty.

     ~~~~~~

W ciszy betlejemskiej stajenki
Cudowne roznoszą się dźwięki.
Przy żłobku klękamy
Pokłon panu damy
Błogosław nam Jezu maleńki.

     ~~~~~~

Najlepsze są święta w Wolicy,
Ponieważ są z dala od ulicy.
Stół zrobiony z solidnych podstaw,
Więc nie ugnie się od różnych potraw.

     ~~~~~~

Choinka żywa w tej okolicy,
Mieni się pięknie w oku,
Każdy chciałby mieć ją przy swym boku.
Wszędzie biało, prószy śnieg,
Pasuje ten klimat jak na nosie pieg.

     ~~~~~~

Jak nasz tradycja nam każe
Potrawy już smażę i ważę.
Jest barszczyk z uszkami
Pierogi z grzybami
O takiej wigilii już marzę.

Aleksandra Soczek

Praca w kuchni jak na stoku,
Chyba lepiej niż w Bangkoku.
Każdy czuje się dziś właśnie,
Tak jak pyszny pączek w maśle.
Kolędować będziemy dziś w podskoku
Tak jak w zeszłym roku

     ~~~~~~

Dziadek z babcią jedzą śledzie,
Gdy już wujek po nich jedzie.
Szybko mija czas,
No i trzeba popuścić pas,
Bo brzuch pęka po obiedzie
A tu deser do nas jedzie.

Cyprian Rudko

Patrzyła Maryja na swojego syna,
A uśmiechnięta to była dziecina.
Urodziła Jezusa w stajence,
Stała tam w sukience,
A teraz Mikołaj wpada do komina.

     ~~~~~~

W wannie pływa karp.
To nasz wielki skarb.
Gdy wypuścili wodę
Złapali się za głowę,
Bo franków wyrósł garb.

     ~~~~~~

W salonie stoi choinka
A przy niej całą rodzinka.
Stroją ją lampkami
Pięknymi bombkami.
I cieszy się Sabinka.

     ~~~~~~

Boże Narodzenie zbliża się wielkimi krokami,
Będą panowały radość i zgoda między nami.
Do stołu siądziemy, opłatkiem połamiemy,
Dwanaście potraw zjemy, w kącie podrzemiemy,
By na koniec podjąć politykę nad stołami

Paweł Książko

Pewna rodzina spod Jasła
Przed świętami najadła się masła.
Zasiedli więc przy stole,
Podzielili role,
A choinka im zgasła (od nadmiaru masła).

     ~~~~~~

Przy stole goście siedzą
I pierniki sobie jedzą.
Czekają na żur,
Bo przyjechali z gór
I obrusy nam ubrudzą.

     ~~~~~~

Przybył do nas Święty
I przyniósł nam prezenty.
Wyleciał kominem,
Zapachniało dymem,
Lecz zapomniał wziąć dokumenty.

Weronika Ostalecka